[entei] wymiana z billem

Gdy wróciłem do domu poszedłem spać.
Z rana pobiegłem do poke center uzdrowic moje pokemony.
Gdy wychodziłem spotkałem mojego kumpla Billa. CHodzłem z nim do jednej klasy przez 5 lat!
Powiedział że dostał od taty gayardosa aby muc sobie złapać jakiegos pokemona.
Poszdłem znim nad rzekę, były tam różne pokemony, magikarpie, krabbi, ale nic z tego nie chciał.
W koncu zaatakowął go shellder!
-gayardos idź!
-teraz hydro pump!
- shelderowi zostały chyba z 2 zycia.
-Pokeball do dzieła!
pik
pik
pikkkk
I go złapał...
-wiesz co, ale to nie ejst pokemon jakiego chciałem, a niemam już pokeballi.. a jakie ty masz pokemony??
-popatrz!
-Ale śliczny gastly!!! Zamienisz się za niego?
-Dobra!
-prosze oto mój shellder
-dzięki, a oto mój gastly!
krzyknelismy na raz:
-Mam naowego pokemona!
Był już wieczór i musiałem wracac do domu...
Po droze zaszłem do pokecenter.
Pod domem był jakis facet!
Powiedział:
-Zawalcz!
-dobra!
-gramy o water stone!
-ok!
-hej, a co ty mi dasz jak przegrasz?
-bilet na zawody pokemon!
-dobra!
-Walczmy!
Krzyknęłem:
-Idź shellder! Wodna bron a potem protect!
Facet:
-Idź kofing! Tackle!
Kofing nie zauważł że usyłem protect i dodatkowo stracił życia uderzajc się w skorume shelldera!
Ja:
-SHellder water gun!
on:
-Kofing unik i Tackle!
Ja:
-Protect!
Boom!
Niestedy mój shelder za puxno użył protecta lecz wystarczająco na tyle aby zadac obrażenia Kofingowi!

Wynik meczu: REMIS!

Ja mu oddałem bilet, a on mi kamień!
Użyłem go odrazu na Shelldera!
Shellder evulował w Cloystera!

Po walce pobiegłem do domu zjeść obiad i nakarmic pokemony.

Niestety...Wymiana nie możliwa ponieważ gastlego ci nie przyznałem...Popraw to z Gastlym to będzie wszystko OK